niedziela, 5 kwietnia 2015

Najwazniejsze jest to ze mamy siebie

W zyciu odnalazlem szczescie.

Ciebie kochanie...








W zyciu Ty i Ja - Mamy siebie!

 

W zyciu otwieramy bramy szczescia.  Swoim ciepłym podejsciem zacieramy granice.
Swiatłem ty dla mnie. Ciepłem ty dla mnie. Miłoscią pięknością największą wartością.
W zyciu sie odnawiamy jak restaurowane stare samochody.
Szanujemy sie jak klasyk na żółtych blachach traktowany szczególnie wyjątkowo i zaszczytnie.
Nie jestesmy jak te nowe pary i nowe auta zajezdzane z kazdym kilometrem. I dobijane z kazdym dniem swą awaryjnością. Polerujemy swe uczucia profesjonalnie uzywając najlepszego wosku który przeznaczony jest dla najdroższych lakierów jakim jesteśmy pokryci. Ten lakier nie wyblaknie. Bedę chronił cię od kazdej rysy jadąc ostrożnie.  Liczy się też wnętrze. Pod maską masz najmocniejszy najbardziej bezawaryjny i najpiękniej brzmiący silnik. Dzięki któremu w zyciu zajedziemy daleko.
Jestes moim klasykiem.
Będę chronił cię od złej pogody, i soli na ulicach i konserwował nasze podwozie co chwile tak bysmy nigdy nie zardzewieli. Najlepsze opony jakie bedę nam zakladał sprawią ze nigdy nie stracimy przyczepności i nie rozbijemy sie a najlepsze hamulce ze zahamujemy przed popełnieniem jakiego kolwiek błedu czy kłótni. A w środku obszyłem nam nowe wnętrze które wyposażone jest w najwygodniejsze podgrzewane siedzenia z masażem. Dzięki czemu w zyciu bedzie ci ze mną wygodnie podróżować i nigdy nie dopadnie cię zmęczenie czy nuda związana z tym związkiem.
Jestes klasykiem nigdy plastikiem


My z kazdym  krokiem wspieramy i szanujemy sie coraz bardziej.
Mija czas mija dzien ale my nie mijamy się
Idąć po swoje ide po ciebie.
Ja nie chce wszystko chce ciebie.
Jestes mym wyborem
Mą decyzją która nie umiałem docenic.
Teraz wiem...
Decyzja była słuszna.
Mialem w zyciu przeciez tak wiele,  prace, mieszkanie, marzenia, pieniadze, kolegów to wszystko traciłem. Ale ty zostałas.
Teraz dostrzegam ze niebem dla mnie jesteś.  Najbłękitniejszym bezchmurnym a czasami też zożą polarną która barwi te szare dni.
Jestes jak lepsza planeta dużo lepsza niż ziemia.

Wschodem słonca jestes sprawiając ze me zycie budzi się dzieki tobie do życia.

Jestem już pewien na 100% ze nigdy nie odejdziesz.
Chce ciebie chce miłosci która:

Zawsze sie odradza z najgorszych popiołów niczym feniks.
Zawsze sie odbudowywała niczym najbardziej zburzony budynek
Zawsze rany wyspawały sie niczym zardzewiałe dziury w samochodzie.
Zawsze z powrotem zakwitła po największej suszy.
 Zawsze z powrotem zagrała melodia po największej ciszy


Codzienne smutki i problemy spotykają kazdego. Teraz wiem ze przywiązywaliśmy do nich zbyt duzą wagę. Wszystko wskazuje na to ze nasza szklanka była do połowy pełna a nie pusta.
Tyle godzin zmarnowanych nad rozmyslaniem o dobrach codziennych.
Tak wiele straconych dni które nie wykorzystaliśmy by myslec o sobie.
Nie możemy zyc bez siebie wiec czemu nasza miłosc słabła i przygasała z kadzym dniem oddalaliśmy sie od siebie?
Z kazdym dniem w coraz trudniejszych i ciezszych chwilach bylismy razem udowadniając sobie naszą wartosc.
Nie docenialiśmy jej....

Chce nosic cie na rekach. Nadrobić stracony czas. Odzyskać siły do życia nie pieniędzmi. A uszczęśliwianiem cię spełniając najskrytsze twoje pragnienia. Walcząc o twe marzenia.
Dając ci zaufanie. Dając ciepłe podejscie i poczucie bezpieczeństwa w swych ramionach które będą strzec cie od zła. Chronic i uspokajac w kazdej chwili słabości.

 Chciałem wyjsc na prostą nie dostrzegając ze ty jesteś moją prostą.

Poganiając zycie chciałem zeby zyciowy medal sie odwrócił. Nie zauważając ze ty jestes lepszą stroną mojego medalu.
Chciałem w końcu stać się szczęśliwy, wreszcie cos osiągnąc. Nie zauważając ze już osiągnąłem.

 22.01.2012.To data w której nie zauważyłem ze zycie odwróciło sie na lepsze.
Tak to jest ze człowiek docenia to co ma dopiero jak to straci. Ja naszczęscie doceniłem cię zanim cię straciłem na zawsze. Byłem tak blisko utraty swego skarbu. Udało mi się zatrzymać cię przy sobie.

Ty od dawna dajesz mi swiatlo,ciepło miłosne sparcie. Z toba pokonam kazdy przyszly zyciu relizmu krok.

Niech moim największym postanowiłem  bedzie to zebyś kazdy dzien tego zycia przezyła jak najlepiej.
 Bardziej cię kochając, bardziej doceniając czesciej sie uśmiechając czesciej patrzac ci sie w oczy, wspierać i pocieszać cię zawsze. Komplementami i słodkimi słówkami cię obsypywać. Buziakami obsypywać.
 Zapomnieć o wszystkim co złe. Myśleć tylko o tych dobrych chwilach.

Stawimy zyciu czoła bez wzgledu na bariery.
Radosci łez bd wiecej niz strachu przed stratą siebie.
Mysle ze mamy siebie i to powinno byc naszym większym celem i osiągniętym marzeniem niz Camaro czy Challenger.
Czas na kolejny krok czas na to by jeszcze bardziej przywiązać sie do siebie czas to udowodnić sobie
Chcemy byc z soba na zawsze.

Na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie i w biedzie i bogactwie.
 W stresie i spokoju. W zgodzie i kłótni. W bulu i relaksie.
W prawdzie i wierności ja zdobywał bedę cie.


Wytęż słuch otwórz serce przetrzyj oczy by dostrzec jak bardzo na tobie mi zależy  Zabieram  przez zycie cię Nie zawrócę przecież się.
 Naszym wzmacniaczem nie jest kawa energetyk dopalacz czy jakies zioło.
Nic nie ładuje w nas energi po 15godzinach pracy bardziej niz twój widok twój zapach to ze możemy sie przytulic i posłuchać swego serca.
Od razu bul jaki odczuwamy słabnie. I wiemy ze mamy dla kogo zyc wracac i czekac na siebie.
Mamy dla kogo marzyc, budzić sie - przezywać te zycie razem.
Razem zawsze razniej.
Razem zawsze weselej.
 Razem zawsze silniej.
 Razem zawsze odważniej.
Razem zawsze, spokojniej,
 razem zawsze bezpieczniej.
 Razem zawsze szczesliwiej.
Razem bardziej odważniej.

Nie ma dla nas granic, Co 2 serca to nie jedno. Razem jesteśmy silniejsi.
Jesteś moją receptą na zycie by było lepsze, by tyle zła, tyle niezrozumienia nas nie spotykało w oczach naszych odnajdywać spokój ducha.
Jest tylko recepta na to by razem wspierac sie gdy jedziemy pod wiatr.
 I gdyby na swiecie były tylko zimne dni Nasze dni wciąż beda gorące bo puścimy sobie nawiew .
 Gdy wszyscy bedą bładzic bo bedą mieli złą mapę. My razem bedziemy odnajdywać droge.
Gdy wszystkich dopadnie pustka i cisza, samotnosc, Nas nie dopadnie juz nigdy.
 W naszej duszy GPS juz nigdy sie nie zatnie I bedzie wskazywał najpiękniejszą cel który prowadzi do nas. Gdy bedzie trzeba pokonamy najtrudniejsze drogi. Złą nawierzchnie wyremontujemy
 Wyszlismy na prosta. Bez względu na bariery pokonamy je nawet gdybyśmy mieli jechać przez pola na których nie ma drogi.

Zly czas zwiazku doszedł kresu.

 I choc bysmy musieli jechać ciemnymi i chłodnymi drogami one bedą dla nas jasne i ciepłe rozświetlimy je naszymi reflektorami gdzie nas rzuci los nie ma znaczenia bo i tak wszędzie razem poradzimy sobie.
 My bedziemy czuc sie razem dobrze.  My bedziemy zawsze trwac w wierze o tą miłosc.

Byle razem zawsze do przodu

 

1 komentarz: